piątek, 12 stycznia 2018

Orphan X. Człowiek, którego nie ma - Gregg Hurwitz



Orphan X. Człowiek, którego nie ma - Gregg Hurwitz
Albatros, 2017
tłumaczenie: Robert P. Lipski
stron: 448
cykl: Orphan X



Evan Smoak jest legendą, plotką i nadzieją o której mówi się tylko szeptem. O jego istnieniu wiedzą tylko zdesperowani i bezradni. Ci, którzy przed brutalną rzeczywistością nie zdołaliby obronić się sami. Ci, mogą liczyć na to, że doskonale wyszkolony wojownik zrobi wszystko by ich ocalić.

Zastanawialiście się kiedyś jak by to było, gdyby „superagenci” w rodzaju Jasona Bourne’a – których umiejętności dawno przekroczyły granice powszechnych, czy nawet naturalnych – zamiast ratowaniem całego świata, i walką z polityczno-militarnymi spiskami, zajmowali się ratowaniem zwyczajnych, prostych ludzi, bezradnych wobec przemocy i zła. To mogłaby być ciekawa opowieść, prawda? I taka właśnie jest! Gregg Hurwitz stworzył bohatera, który wymknął się strukturom rządowej organizacji, która go stworzyła, po to by wykorzystać swe umiejętności w rzeczywistej walce ze złem. Nie tak łatwo jednak odciąć się od przeszłości – nie jest on jedynym absolwentem programu Orphan – i wszystko czego go nauczono może tym razem nie wystarczyć.

Gregg Hurwitz jest doświadczonym pisarzem, autorem kilkunastu powieści i zdobywcą licznych nagród literackich

Gregg Hurwitz
Książka zawiera w sobie wszystko to, co dobrze napisana powieść akcji zawierać powinna. Co ciekawe, autorowi udało się jednocześnie uniknąć wielu powszechnych w tym gatunku wad. Po kolei jednak. Przede wszystkim fabuła – świetnie pomyślana i w każdym szczególe przemyślana. Bez luk, dziwnych zbiegów okoliczności, ani co cieszy mnie szczególnie – bez przekraczania praw rządzących rzeczywistością. Evan Smoak ma niezwykłe umiejętności, ale wciąż mieszczą się one w granicach tego, co możliwe. Nie ulega także wątpliwości, że autor wykonał ciężką pracę – wie o czym pisze, niezależnie czy mowa o broni, systemach zabezpieczeń czy telefonii komórkowej. Udaje mu się jednak zachować umiar – w efekcie czytelnik ma wrażenie, że wie o co chodzi bez wrażenia, że właśnie przeczytał wielostronicową instrukcje obsługi.
Autor jest także znanym twórca komiksów oraz scenariuszy filmowych i telewizyjnych

Pierwsze wydanie: styczeń 2016
Sama historia zawiera w sobie kilka niespodzianek i nieoczekiwanych zwrotów akcji, nawet kiedy wydaje nam się, że wszystko jest już jasne. To co uważam w książce za jej największy atut, to jednak kreacja bohaterów. Autorowi udało się zachować równowagę między światem „superagentów” a normalnych ludzi. Evan nie jest bezwzględną maszyna do walki, ale zupełnie normalnym facetem, który czasem musi radzić sobie z nieoczekiwanymi problemami – jak opieka nad nadpobudliwym kilkulatkiem. Nie jest też postacią, która wzięła się znikąd – ma przeszłości, którą stopniowo poznajemy, zarówno cały cykl szkolenia, który z bezradnej sieroty zrobił żołnierza, jak i najważniejszą relacje w jego życiu, tę do mistrza, ojca i mentora w jednym.  


Świetnie napisana książka, od której nie sposób się oderwać. Niecierpliwie czekam na kolejny tom i cieszę się, że autor skończył już całą trylogię ;) 


4,8/5 - goodreads.com
7,27/10 - lubimyczytac.pl




Tom trzeci: styczeń 2018
Tom drugi: styczeń 2017

7 komentarzy:

  1. Może kiedyś sięgnę po tę książkę, ale teraz nie kusi mnie jakoś bardzo. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też sięgnąłem po nią przez przypadek, bo to niezupełnie mój gatunek, ale okazała się zaskakująco dobra, polecam :)

      Usuń
  2. Muszę zacząć tę trylogię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety, nie moje klimaty :) Pozdrawiam!


    recenzuje-od-ksiazki-strony.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapisałam sobie tytuł, lubię takie książki.
    Zaczynam obserwować

    OdpowiedzUsuń