wtorek, 30 stycznia 2018

Najpopularniejsze książki stycznia wg goodreads.com

Zdarza mi się czytać w oryginale (jeśli jest to angielski :), dlatego lubię wiedzieć, co dzieje się nie tylko na polskim ale i światowym rynku wydawniczym. A dzieje się sporo. Oto kilka najpopularniejszych książek stycznia.

  • The Cruel Prince by Holly Black – rozpoczynająca serię The Folk of the Air #1


Autorkę można kojarzyć z popularnych także w Polsce Kroniki Spiderwick oraz jako współautorkę – razem z Cassandrą Clare cyklu Magisterium.
The Cruel Prince jest skierowaną do młodego czytelnika fantastyką, która cieszy się ogromną popularnością. Mimo, że od premiery nie minął jeszcze nawet miesiąc zdobyła już ona tysiące czytelników.  

  • Kobieta w oknie - A.J. Finn


Światowy bestseller wydany niemal jednocześnie w 40 krajach – polska premiera planowana jest na 2 lutego, ale recenzję książki zaczynają się już pojawiać na różnych blogach i serwisach. Kobieta w oknie to psychologiczny thriller z, podobno zaskakującym zakończeniem. Zamierzam to sprawdzić :)

  • The Wife Between Us by Greer Hendricks, Sarah Pekkanen


Debiut tego duetu autorek, i to debiut tak udany, że podobno jego ekranizacją zainteresowany jest sam Steven Spielberg.

  • Kredziarz - C.J. Tudor


To także debiut, thriller, który cieszy się duża popularnością wśród czytelników, i zbiera niemal same pozytywne recenzję. I co ważniejsze można go już przedpremierowo nabyć i w naszym kraju – premiera końcem lutego :)

  • Panie na zamku - Jessica Shattuck



Książka, będąca skrzyżowaniem powieści historycznej, obyczajowej z psychologicznym thrillerem, ukaże się niemal jednocześnie w kilkunastu krajach. W Polsce już końcem stycznie :)

Dużą popularnością cieszą się też m.in:





Jestem bardzo ciekawa kiedy ukażą sie naszym kraju :) 


niedziela, 28 stycznia 2018

Tysiąc odłamków ciebie - Claudia Gray





Tysiąc odłamków ciebie - Claudia Gray
Jaguar, 2017
tłumaczenie: Małgorzata Kaczorowksa
ston: 366
cykl: Firebird (tom 1)




Spotkałam się z kilkoma bardzo różnymi opiniami na temat „Tysiąca odłamków ciebie” jeszcze zanim zdecydowałam się na tę książkę. A to, że się na nią zdecyduję było dla mnie jasne gdy tylko natknęłam się na nią – wtedy jeszcze wśród zapowiedzi. I nie chodziło nawet o opis – choć bez wątpienia wydał mi się interesujący. Podróże między wymiarami, nastoletni pełni pasji bohaterowie, i pragnienie zemsty, które prowadzi do najbardziej niezwykłego pościg jaki można sobie wyobrazić. Wszystko to jednak nie przemawiało do mnie, tak jak pewnie powinno, gdyby nie okładka. Przecudna. Dla takiego wzrokowca jak ja, okładka jest naprawdę ważną częścią książki i choć można się oczywiście z tym nie zgadzać, jest ważną zapowiedzią tego czego można się spodziewać po wnętrzu. Ja więc spodziewałam się, że ta historia mnie zauroczy i tak też się stało.
Claudia Gray
Claudia Gray jest pseudonimem Amy Vincent, znanej amerykańskiej pisarki z gatunków paranormal romance, New Adult oraz powieści osadzonych w świecie Star Wars  

Marguerite Caine jest młodszą córką dwójki genialnych wynalazców, którzy odkryli i udowodnili istnienie równoległych wymiarów. A co ważniejsze stworzyli prototyp urządzenia pozwalającego podróżować pomiędzy tymi światami – firebird. Nie zdążyli jednak nacieszyć się swoim wynalazkiem, gdy ojciec Marguerite zostaje zamordowany, a o zbrodnię tę podejrzany jest jego asystent Paul, którego dotąd dziewczyna uważała niemal za członka rodziny. Z poczuciem niewyobrażalnej zdrady wyrusza więc w międzywymiarowy pościg by pomścić śmierć swojego ojca.  
Międzynarodową sławę pani Grey zdobyła w 2008r. gdy ukazała się „Wieczna noc” rozpoczynającą czterotomową serię fantastyki dla młodzieży o tym samym tytule

Co do tych bardzo różnych opinii o których wspominałam w pierwszym zdaniu. Części czytelników opowieść pani Gray podobała się tak jak i mnie. Część jednak poczuła się zawiedziona niewykorzystanym potencjałem. Trzeba bowiem jasno przyznać, że stworzenie fabuły w oparciu o istnienie nieskończonej ilości równoległych wymiarów, daje równie nieskończone możliwości do popisu dla wyobraźni. Tymczasem autorka wolała skupić się na bohaterach, ich emocjach i przeżyciach, całą resztę traktując tylko jako tło dla nich. Stąd większość światów jest niemal identyczna jak nasz – czasem tylko mniej lub bardziej zaawansowana technicznie, a ich opisy są krótkie i schematyczne. Taki był pomysł autorki na tę książkę i trzeba się z tym pogodzić.
Wszystkie trzy tomy trylogii Firebird są już dostępne na polskim rynku

Pierwsze wydanie: listopad 2014
Relacje międzyludzkie są jedną z najbardziej istotnych części tej książki, a są to relacje dość skomplikowane. I w tej sferze autorka niczego nie upraszcza wręcz przeciwnie. Postacie, które bohaterka spotyka w innych wymiarach, podobne a jednak nie takie same jak w jej prawdziwym świecie, i do tego świadomość, że ona sama tylko na chwilę „wypożycza” Marguerite należącą do danego wymiaru… rozterek na pewno nie brakuje.


Spodziewałam się bardzo lekkiej lektury, którą będzie się dobrze czytać. I taką właśnie dostałam, spędziłam bardzo miłe godziny podróżując razem z Marguerite, która niemal od początku wzbudziła moją sympatię, podobnie zresztą jak dwa główne męskie charaktery. Świetnie się bawiłam, i mam nadzieję, że druga cześć okaże się równie udana. 

3,93/5 - goodreads.com
7,03/10 - lubimyczytac.pl

sobota, 27 stycznia 2018

13 minut - Sarah Pinborough



13 minut - Sararh Pinborough
Prószyńki i S-ka, 2018
tłumaczenie: Maciejka Mazan
stron: 424



Przeczytałam w swoim życiu sporo książek dla młodzieży, i choć bardzo je lubię (inaczej bym ich nie czytała ;) to z większości wynika, że amerykańskie (choć boję się, że to jest uniwersalne) nastolatki myślą i rozmawiają głownie o 1. Kto z kim usiadł na stołówce 2. Kto z kim pójdzie na szkolny bal (i ile ten ktoś zdobył punktów w ostatnim meczu dowolnego sportu) 3. Z kim się przespać a z kim nie (i kto już to zrobił a kto nie :) Z książki pani Pinborough wynika jednak, że nastolatki myślą też o czymś całkiem innym – na przykład o tym, kto powinien zginąć i jak go zabić.

Autorka jest bardzo popularną pisarka powieści skierowanych do młodzieży, YA, fantastyki oraz twórcą scenariuszy seriali telewizyjnych

Główną bohaterka jest nastoletnia Natasha, która doświadczyła tytułowego 13 minut w stanie śmierci klinicznej, zanim medykom udało się przywrócić ją do życia. W wyniku pourazowej amnezji dziewczyna nie pamięta zdarzeń, które doprowadziły ją w środku nocy nad brzeg lodowatej rzeki. Nie jest też do końca jasne czy jej upadek był nieszczęśliwym wypadkiem czy też próbą zabójstwa. Ta niewiedza zdaje się prześladować Natashę, która zaczyna przyglądać się swoim przyjaciółkom z coraz większa podejrzliwością. A one z coraz większym przerażeniem czekają na to co, i kiedy może ona sobie przypomnieć.
Sarah Pinborough

Sarah Pinborough jest znana polskiemu czytelnikowi z thrillera „Co kryją jej oczy” który odniósł ogromny światowy sukces, a studia nagraniowe licytują się o prawa do jego adaptacji

Książka pani Pinborough jest thrillerem. Dość mrocznym – choć lekko napisanym, świetnie skonstruowanym thrillerem, w którym napięcie i wzajemne manipulacje bohaterów sprawiają, że czytelnik zaczyna w końcu rozważać to, co na pierwszy rzut oka wydaje się nie do pomyślenia. Najciekawszym zabiegiem jest jednak to, że autorka osadziła całą historię w środowisku nastolatków. To sprawia, że „13 minut” tak bardzo wyróżnia się wobec wielu podobnych pozycji. Gdyby zamiast uczniów znaleźli się tam na przykład pracownicy jakiejś korporacji lub inna „dorosła” społeczność książka straciłaby wiele ze swej siły rażenia. Bo to właśnie zestawienie niewinności bohaterek, bądź co bądź zwykłych nastolatek martwiących się na przykład rolą w szkolnym przedstawieniu z brutalnym światem zbrodni, robi największe wrażenie. Przynajmniej na mnie.
Pierwsze wydanie: luty 2016

Netflix już prowadzi pracę nad adaptacją „13 minut” na scenariusz filmowy. W projekt zaangażowani zostali m.in. twórcy „Gossip Girl”


Nieco mniejsze wrażenie robi na mnie sama historia. Bo choć jako thriller psychologiczny książka napisana jest bezbłędnie, to wątki kryminalne nieco zawodzą. Inaczej mówiąc dla wprawnego czytelnika przewidzenie torów jakimi biegnie fabuła już od połowy książki nie sprawia właściwie żadnej trudności. Nie czuję się zaskoczona zakończeniem, ale też nie jest to coś, czegoś bezwzględnie wymagam od dobrej lektury. A „13 minut” mimo wszystko właśnie taką jest. 

3,93/5 - goodreads.com
7,18/10 - lubimyczytac.pl

wtorek, 23 stycznia 2018

Nieznajoma w domu - Shari Lapena




Nieznajoma w domu - Shari Lapena
Zysk i S -ka, 2017
tłumaczenie: Piotr Kuś
stron: 305



Przyznam się od razu, że mam spore kłopoty z określeniem swoich wrażeń po lekturze „Nieznajomej w domu”. Z jednej strony muszę zgodnie z prawdą wyznać, że był to mile spędzony czas. Ładny język i styl (choć zazwyczaj nie jestem fanką trzecioosobowej narracji), ciekawy pomysł na fabułę i pewna swoista prostota przekazu, która nadaje całości wrażenie autentyczności. Ale jednocześnie jest to opowieść od początku do końca przewidywalna, minimalistyczna – rozpisana tylko na trójkę bohaterów i choć emocjonalna, to jednocześnie nie emocjonująca ;) Mam nadzieję, że ostanie zdanie ma sens nie tylko dla mnie ;) Do czytania motywowała mnie ciekawość, nie zaś jakiekolwiek pozytywne czy negatywne uczucia względem bohaterów.
Shari Lapena
Shari Lapena jest kanadyjską pisarką, która zadebiutowała w 2008 roku powieścią Things Go Flying

Tom i Karen są młodym szczęśliwym małżeństwem. Ich związek jest prosty i spójny, a przynajmniej tak sądzą, dopóki Karen nie powoduje wypadku, w wyniku, którego doznaje pourazowej amnezji. Nie potrafi powiedzieć, dlaczego znalazła się w tamtej części miasta, ale policja szybko wiąże jej wypadek z odnalezionymi nieopodal zwłokami nieznanego mężczyzny. Padają pytania na które żadne z małżonków nie może odpowiedzieć. Tom orientuje się jak niewiele wie o własnej żonie, choć sam także wolałby nie odpowiadać na niektóre pytania.

Tak naprawdę wypadek i poprzedzające go zdarzenia są dla autorki tylko pretekstem by zaprezentować pełną napięcia sytuację jaka powstaje między małżonkami. By zapytać o granice zaufania i poznania. O to co tak naprawdę wiemy o drugiej osobie, nawet tej najbliższej. Pozornie normalne, pod każdym względem przeciętne małżeństwo staje przed konsekwencjami sytuacji, które zdają się je przerastać. Autorka z wielką wprawą i wyczuciem przedstawiła nam targające bohaterami emocje – to bez wątpienia największy atut tej książki (choć żałuję, że nie zrobiła tego w pierwszoosobowej narracji).
Pierwsze wydania: sierpień 2017
Shari Lapena najbardziej znana jest jako autorka thrillera „Para zza ściany”, wydanego niemal jednocześnie w wielu krajach na świecie

Fabuła jest przemyślana i spójna – nie ma większych luk w tej historii, co często zdarza się w tego typu książkach, gdy autor chce jak najdłużej i jak najczęściej zwodzić czytelnika. Nie zaskoczyło mnie rozwiązanie – czegoś takiego właśnie się spodziewałam, co jednak nie znaczy, że zakończenie jest złe. Zapewne wielu czytelników uzna je za bardzo interesujące. Tak jak i całą książkę. Bo to dobra książka. Nie wspaniała ani nie słaba. Po prostu dobra :)


Jeszcze jedna uwaga – nie podoba mi się okładka polskiego wydania, uważam, że oryginał był znacznie ładniejszy. A wy? 

3,65/5 - goodreads.com
6,79/10 - lubimyczytac.pl

sobota, 20 stycznia 2018

Tajemny ogień - C.J. Daugherty, Carina Rozenfeld



Tajemny ogień - C.J. Daugherty, Carina Rozenfeld
Otwarte, 2015
tłumaczenie: Małgorzata Hesko - Kołodzińska
ston: 392
cykl: Tajemny ogień (tom 1)



Ja w przeciwieństwie do wielu znanych mi osób mam bardzo zróżnicowany gust książkowy, który zależy nie tyle od stałych preferencji lecz chwilowych upodobań, a na to co w danej chwili mi się spodoba, a co nie, ma w dużym stopniu wpływ pogoda ;) Dlatego staram się nigdy nie zastrzegać, że czegoś nie czytam – czytam wszystko, tylko w odpowiedniej chwili. Stały trend wygląda tak, że w lecie najbardziej podchodzą mi kryminały i thrillery – i to te najbardziej mroczne, na przykład skandynawskie. W zimie zaś najbardziej kuszą mnie wszystkie „lekkie” książki, fantastyka, zwłaszcza ta młodzieżowa, powieści przygodowe i utrzymane w lekkim tonie obyczajowe – te wakacyjne.

„Tajemny ogień” pań C.J. Daugherty, Cariny Rozenfeld jest jedną z książek, którą planowałam przeczytać od momentu gdy się ukazała – skierowany do młodzieży dwutomowy cykl z wątkiem fantastycznym – jest właśnie tym czego potrzebowałam w zimny styczniowy wieczór.
C.J. Daugherty, Carina Rozenfeld


C.J. Daugherty jest znana, także polskim, czytelnikom z bardzo popularnej serii dla młodzieży: „Wybrani”

Mamy tutaj dwójkę nastoletnich bohaterów – Francuza imieniem Sacha, na którym ciąży śmiertelna klątwa rzucona wiele wieków wcześniej na pierworodnych potomków jego rodu. Trzynastu chłopców z trzynastu pokoleń umrze w dniu swoich osiemnastych urodzin, co znaczy, że Sachy zostało już tylko kilka tygodni. Jedyną nadzieją dla niego jest potomkini potężnej alchemiczki, która rzuciła klątwę – tylko trzynasta może pomóc trzynastemu. Problem w tym, że mieszkająca w Anglii Taylor dopiero – z niemałym zdumieniem – odkrywa drzemiące w niej moce. A o ich kontrolowaniu czy świadomym wykorzystywaniu nie ma więc mowy. Czas ucieka, a młodzi bohaterowie musza zmierzyć się z niejedną przeszkodą, która stanie na ich drodze, by wspólnie stawić czoła niebezpieczeństwu.

Pierwsze wydanie: wrzesień 2015
Carina Rozenfeld to francuska pisarka specjalizująca się głównie w książkach dla dzieci oraz fantastyce młodzieżowej, niestety żadna z jej indywidualnych powieści nie ukazała się jeszcze na polskim rynku

Cała historia została rozpisana na dwa tomy, od razu uprzedzę więc, że w „Tajemnym ogniu” nie doczekamy się rozwiązania. Tak naprawdę możemy co najwyżej poznać bohaterów, ich zmagania z własnym przeznaczeniem, oraz delikatnie odczuć siły zła z którymi będą się musieli zmierzyć. Sądzę, że wszystkie fabularne fajerwerki przypadną na drugą odsłonę tej opowieści. Co nie zmienia jednak przyjemności jaką można czerpać z czytania pierwszej.


Obie autorki mają już na swoim koncie kilka wydanych powieści – co wyraźnie widać po sposobie i lekkości z jaką posługują się słowem, zarówno do budowania napięcia jak i oddawanie uczuć bohaterów. I choć sama fabuła wydaje mi się dosyć przewidywalna, to nie da się ukryć, że książkę po prostu się świetnie się czyta. Polubiłam zarówno Taylor jak i Sachę i jestem bardzo ciekawa ich dalszych losów, autorki pozostawiły ich bowiem w takim miejscu, że właściwie wszystko może się wydarzyć – liczę więc na to, że tym razem zostanę co najmniej kilka razy zaskoczona ;) 

3,96/5 - goodreads.com
7,56/10 - lubimyczytac.pl

środa, 17 stycznia 2018

Światowe zapowiedzi kontynuacji znanych cykli w 2018

Rok 2018 zapowiada się interesująco nie tylko na polskim, ale i światowym rynku wydawniczym. Dziś kilka książek z gatunku fantastyki młodzieżowej, na które czekają wierni fani na całym świecie, a które ukażą się w najbliższych miesiącach.

1.       A Court of Frost and Starlight - Sarah J. Maas z cyklu “Dwór cierni i róż” (tom 3.1)
Wielka gratka dla tych, którzy sądzili, że muszą rozstać się z bohaterami serii – która cieszy się i w naszym kraju ogromną popularnością.

2.      Queen of Air and Darkness - Cassandra Clare z cyklu “Mroczne intrygi” (tom 3)
Dokończenie kolejnej trylogii należącej do serii: “Ze świat nocnych łowców”. Dla wielu pozycja obowiązkowa. Niestety jej wydanie planowane jest dopiero pod koniec 2018 roku.

3.      A Reaper at the Gates - Sabaa Tahir z cyklu “An Ember in the Ashes” (tom 3)
Trzecia (ale niekoniecznie ostatnia) długo wyczekiwana część cyklu, który zyskał sobie wielu fanów i zebrał bardzo pozytywne recenzję – także wśród polskich czytelników.

4.      Restore Me - Tahereh Mafi z cyklu „Dotyk Julii” (tom 4)
Po opowiadaniach mieszczących się czasowo w środku serii, autorka zdecydowała się na kolejny, pełny tom. Fani całego cyklu z pewnością czekają.

5.      War Storm - Victoria Aveyard z cyklu „Czerwona Królowa” (tom 4)
Długo wyczekiwane zakończenie bestsellerowego cyklu pani Aveyard, miejmy nadzieję, że autorka sprosta pokładanym w niej oczekiwaniom :)



To tylko niektóre książki, które ukażą się w tym roku. Mam nadzieję, że polskie wydawnictwa nie każą nam długo czekać na rodzime wydania tych tomów. Dla czytelnika nie ma nic bardziej irytującego niż stan, gdy nie wie co słychać u jego ulubionych bohaterów J

wtorek, 16 stycznia 2018

Ogar Boga. Popiół i piach - Anna Gręda



Ogar Boga. Popół i piach - Anna Gręda
Novae Res, 2015
stron: 430
cykl: Ogar Boga 01


Miałam ochotą na coś lekkiego, a więc opowieść w której pojawiają się wilkołaki, wampiry i jeszcze kilka innych istot, wydawała mi się odpowiednia. Książka nie jest skierowana specjalnie dla młodzieży co uznałam za dodatkowy atutu, trochę bowiem przejadły mi się historię, których dwie trzecie treści zajmują miłosne dylematy głównej bohaterki lub bohatera. Książka miała także ciekawą (choć niekoniecznie ładną) okładkę, oraz bardzo wyrazisty tytuł (podtytuł także). Wybór wydawał się więc właściwy i niemal pewny, nawet jeśli o autorce wcześniej nie słyszałam (a okazało się, że to bardzo młoda osóbka). Niestety nie słyszałam też, że książka jest częścią cyklu, ale o tym za chwilę.

O „Ogarze Boga” można powiedzieć jedno, z pewnością nie jest to zbyt wymagająca lektura. Nie wymaga zaangażowania ani intelektualnego (czego zresztą wcale się nie spodziewałam, ani nie chciałam) ani niestety emocjonalnego. Styl jest lekki i prosty – czasami zbyt prosty, i teoretycznie czyta się szybko. Teoretycznie, bowiem podczas lektury wynudziłam się tak, że czas ciągnął się w nieskończoność. O czy jest książka?

Anna Gręda
Fabułę rozpoczyna opis wędrówki tytułowej wilczycy (to ona jest owym Ogarem Boga), która postanawia porzucić życie w głuszy i wrócić na łono cywilizacji. Następnie historia przeskakuje kilka lat w przód, i nasza wilczyca – Kira, jest już dobrze zadomowioną obywatelką niewielkiego miasta. Na co dzień prowadzi zajęcia w centrum sportu, a od czasu do czasu, gdy sytuacja tego wymaga angażuje się w polowania na istoty nadnaturalne, które zagrażają spokojnej koegzystencji bardzo różnorodnej społeczności. Gdy wampir o imieniu Amelia zwraca się do niej o pomoc w polowaniu na młodych przedstawicieli swojego gatunku, którzy zabijają ludzi, Kira angażuje kilku przyjaciół (o różnych umiejętnościach) i zaczyna prowadzić śledztwo, by wytropić „stwórcę” niebezpiecznych istot.
Druga część trylogii właśnie ukazała się w postaci ebooka, trzecia zaś planowana jest na początek przyszłego roku

 Trudno jest ocenić tę książkę. Nie mam jej do zarzucenia nic, prócz faktu, że jest nieciekawa. Nie znalazłam w całej opowieści niczego innowacyjnego lub niezwykłego. Wilkołaki, wampiry, czarodzieje a nawet demony – wszyscy opisani i przedstawieni według typowych powszechnych stereotypów. Postacie, fabuła, świat przedstawiony – wszystko to już gdzieś było. Jedynym wyjątkiem jest główna bohaterką, którą autorka tak bardzo stara się przedstawić jako wyjątkową, że osiąga tym odwrotny skutek. Wszystko w Kirze jest niezwykłe (dwukolorowe oczy i odcień włosów to tylko początek), a ona sama wydaje się raczej arogancka i bezczelna, niż silna i niezależna. Ale może to tylko moje odczucie, bo nie lubię tego typu postaci.


Drugi tom cyklu
Jak już wspominałam książka jest częścią cyklu – nie uważałabym tego za wadę – jeśli komuś się podobało, niech czyta dalej, gdyby nie prosty fakt, że fabuła pierwszego tomu po prostu się urywa, nie serwując nam żadnego, nawet cząstkowego rozwiązania. No cóż, wygląda na to, że ja w tym stanie zawieszenia już pozostanę, uważam bowiem, że kolejne wymęczone godziny z lekturą nie są warte tej wiedzy (choć życzę autorce jak najlepiej i mam nadzieję, że jej kolejne książki będą coraz lepsze).  

6,73/10 - lubimyczytac.pl

piątek, 12 stycznia 2018

Orphan X. Człowiek, którego nie ma - Gregg Hurwitz



Orphan X. Człowiek, którego nie ma - Gregg Hurwitz
Albatros, 2017
tłumaczenie: Robert P. Lipski
stron: 448
cykl: Orphan X



Evan Smoak jest legendą, plotką i nadzieją o której mówi się tylko szeptem. O jego istnieniu wiedzą tylko zdesperowani i bezradni. Ci, którzy przed brutalną rzeczywistością nie zdołaliby obronić się sami. Ci, mogą liczyć na to, że doskonale wyszkolony wojownik zrobi wszystko by ich ocalić.

Zastanawialiście się kiedyś jak by to było, gdyby „superagenci” w rodzaju Jasona Bourne’a – których umiejętności dawno przekroczyły granice powszechnych, czy nawet naturalnych – zamiast ratowaniem całego świata, i walką z polityczno-militarnymi spiskami, zajmowali się ratowaniem zwyczajnych, prostych ludzi, bezradnych wobec przemocy i zła. To mogłaby być ciekawa opowieść, prawda? I taka właśnie jest! Gregg Hurwitz stworzył bohatera, który wymknął się strukturom rządowej organizacji, która go stworzyła, po to by wykorzystać swe umiejętności w rzeczywistej walce ze złem. Nie tak łatwo jednak odciąć się od przeszłości – nie jest on jedynym absolwentem programu Orphan – i wszystko czego go nauczono może tym razem nie wystarczyć.

Gregg Hurwitz jest doświadczonym pisarzem, autorem kilkunastu powieści i zdobywcą licznych nagród literackich

Gregg Hurwitz
Książka zawiera w sobie wszystko to, co dobrze napisana powieść akcji zawierać powinna. Co ciekawe, autorowi udało się jednocześnie uniknąć wielu powszechnych w tym gatunku wad. Po kolei jednak. Przede wszystkim fabuła – świetnie pomyślana i w każdym szczególe przemyślana. Bez luk, dziwnych zbiegów okoliczności, ani co cieszy mnie szczególnie – bez przekraczania praw rządzących rzeczywistością. Evan Smoak ma niezwykłe umiejętności, ale wciąż mieszczą się one w granicach tego, co możliwe. Nie ulega także wątpliwości, że autor wykonał ciężką pracę – wie o czym pisze, niezależnie czy mowa o broni, systemach zabezpieczeń czy telefonii komórkowej. Udaje mu się jednak zachować umiar – w efekcie czytelnik ma wrażenie, że wie o co chodzi bez wrażenia, że właśnie przeczytał wielostronicową instrukcje obsługi.
Autor jest także znanym twórca komiksów oraz scenariuszy filmowych i telewizyjnych

Pierwsze wydanie: styczeń 2016
Sama historia zawiera w sobie kilka niespodzianek i nieoczekiwanych zwrotów akcji, nawet kiedy wydaje nam się, że wszystko jest już jasne. To co uważam w książce za jej największy atut, to jednak kreacja bohaterów. Autorowi udało się zachować równowagę między światem „superagentów” a normalnych ludzi. Evan nie jest bezwzględną maszyna do walki, ale zupełnie normalnym facetem, który czasem musi radzić sobie z nieoczekiwanymi problemami – jak opieka nad nadpobudliwym kilkulatkiem. Nie jest też postacią, która wzięła się znikąd – ma przeszłości, którą stopniowo poznajemy, zarówno cały cykl szkolenia, który z bezradnej sieroty zrobił żołnierza, jak i najważniejszą relacje w jego życiu, tę do mistrza, ojca i mentora w jednym.  


Świetnie napisana książka, od której nie sposób się oderwać. Niecierpliwie czekam na kolejny tom i cieszę się, że autor skończył już całą trylogię ;) 


4,8/5 - goodreads.com
7,27/10 - lubimyczytac.pl




Tom trzeci: styczeń 2018
Tom drugi: styczeń 2017